Zakon Feniksa
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Lucjusz Malfoy

3 posters

Go down

Lucjusz Malfoy Empty Lucjusz Malfoy

Pisanie by Lucjusz Malfoy Wto Mar 04, 2014 12:50 am



ψ Lucjusz Malfoy ψ

Jason Isaacs







    »Imiona postaci«
    Lucjusz Abraxas
    »Nazwisko postaci«
    Malfoy
    »Wiek«
    41
    »data urodzenia«
    27.07 1954
    »Miejsce urodzenia«
    Salisbury, Wiltshire
    »Czystość krwi«
    Czysta



    »Miejsce zamieszkania«
    Salisbury, Wiltshire
    »Dom«
    Slytherin
    »Patronus«
    Nieznany - nigdy nie próbował wyczarować patronusa.
    »Bogin«
    Bycie zdemaskowanym jako Śmierciożerca
    »Zawód«
    Zajmuje wysokie stanowisko w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów
    »Różdżka«
    18 cali, wiąz, włókno ze smoczego serca, sztywna, schowana w lasce z wężową główką







» PATRONUS  «

» RODZINA  «

Narcyza Malfoy nee Black  - Młoda panienka Black nie była przekonana do małżeństwa z Lucjuszem, jednak posłuchała ciotki Walburgii, która twierdziła, że „miłość przyjdzie później”. Problem polegał na tym, że według samej zainteresowanej ich 'miłość' była zaledwie szczeniackim zauroczeniem, które dawno minęło. Dali sobie jeszcze jedną szansę, stopniowo zbliżali się do siebie. Dojrzali, wydorośleli, znaleźli inne priorytety. Odnaleźli zatracone wcześniej zaufanie, wsparcie, wzajemny szacunek. Stali się przykładnym małżeństwem czystokrwistych czarodziejów.            

Ψ Draco Malfoy - Jedyny syn Lucjusza i Narcyzy. Lucjusz nigdy nie chciał być wobec swojego syna tak surowy jak jego ojciec był dla niego, aczkolwiek nie zawsze mu się to udawało. Powielanie zachowań działo się automatycznie, zazwyczaj zanim Lucjusz zdał sobie sprawę o konsekwencjach. Ale wciąż sądził, że lepiej sprawdził się w roli ojca niż Abraxas. Rozpieszczał syna, który szybko zaczął wykorzystywać uległość rodziców. Dzięki dobremu i stałemu kontaktowi z synem Lucjusz wiedział, co dzieje się w Hogwarcie. Dążył do zacieśnienia więzi między nimi.

Ψ Adelaide i Abraxas Malfoy – rodzice, oboje uczęszczali do Hogwartu, reprezentując dom Salazara Slytherina. Ona dostojna, ale o ciepłym uśmiechu. On - surowy, dumny, szanowany.  Samo jego nazwisko budziło respekt. Adelaide dbała o dom, a Abraxas pracował w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, nie tyle w celu pomnażania majątku, raczej by czynnie brać udział w rozwoju i panować nad porządkiem panującym w świecie czarodziejów. Abraxas zajmował się także produkcją wina o nazwie ‘Superior Red’. Oddali synowi i jego żonie posiadłość w Wiltshire oraz większość majątku, sami zaś zamieszkali na południu Włoch.


BIOGRAFIA
Lucjusz Malfoy urodził się 27 lipca 1954 roku jako syn Abraxasa Malfoya i jego żony Adelaidy. Już w kilkanaście minut po narodzinach ojciec poprzysiągł wychować go korzystając z odpowiednich środków, by w przyszłości nie tylko nie mieć problemów, ale przede wszystkim nie musieć się za niego wstydzić i mieć świadomość, że jego pierworodny syn okrył ród Malfoyów hańbą.
Do piątego roku życia dzieciństwo spędził wygodnie. W  dniu piątych urodzin Abraxas zatrudnił renomowanego guwernera, żeby nauczył Lucjusza rozmaitych przedmiotów, takich jak angielski, matematyka, etykieta, a później latanie i elementarna magia. Pan Malfoy również szkolił swego syna, odkąd ten skończył siedem lat. Każdego dnia dokładnie o trzeciej po południu obaj spotykali się w ogrodzie z tyłu domu. Abraxas nazywał to treningiem.  Najpierw Lucjusz uczony był odpowiedniego chodzenia, potem kłaniania się, biegania tak, jak to robią ludzie z klasą. Potem posługiwania się białą bronią, od prostych pchnięć, zbić, bloków, po obroty i wymachy, czasem wymieniając te zajęcia na pojedynki na zaklęcia. Często ból był nie do zniesienia, a jemu nie wolno było chociażby się skrzywić, jeśli nie chciał usłyszeć kolejnej skargi ojca. Potem godzina odpoczynku i przejażdżka konna. Nie miał prawa przygarbić pleców albo zwolnić cugli choć na chwilkę. To było niedopuszczalne.  
Nie licząc tego był rozpieszczany, fakt. Adelaide często go przytulała, by zasmakował choć troszkę ciepła i czułości. Chyba nie chciała, żeby jej syn był taki, jak mąż. Ale Lucjusz z czasem zrozumiał, że tak musi być. Że to dla jego dobra. Że ja musi być taki, jak on. I był. Sukcesywnie upodabniał się do Abraxasa nie tylko fizycznie, posturą, szarymi oczami, które z roześmianych stały się zimne, okrutne, ironiczne i bezlitosne, jak i sięgającymi ramion jasnymi włosami, ale i mentalnie. Chodził tak jak on, mówił tak, jak on, podzielał jego poglądy.
Wszystko się zmieniło, gdy został przyjęty do Hogwartu. Wszyscy wiedzieli, kim jest „panicz Malfoy”, jak to zwykła na niego mówić Bellatrix. Był jednym z młodszych członków zorganizowanego gangu Slytherinu, któremu po odejściu ze szkoły Belli sam przewodniczył. Dziwnym przypadkiem było jego zainteresowanie Severusem Snapem – mieszańcem.  Uznał, że chłopak jest na tyle bystry i zdolny, że może się przydać.  
Był dobrym uczniem, co nie znaczy, że czas wolny poświęcał na naukę. Nienawidził historii magii, transmutacji, na których odsypiał noce, a przede wszystkim wróżbiarstwa, gdyż „absolutnie nie wierzy w te brednie”. Zaskakiwała go jedynie charakterystyka jego znaku zodiaku. Lew, jak gdzieś przeczytał, ma wrodzony autorytet, nosi królewską koronę z niedbałym wdziękiem, a bycie numerem jeden jest dla niego stanem absolutnie naturalnym. Lubi i potrafi przemawiać. Stara się odnosić spektakularne sukcesy. Zaletą jest ambicja, zaś wadami - próżność i skłonność do fanfaronady. Nie zgadzał się jedynie z tym ostatnim. To zdecydowanie nie jest wada. Tak czy inaczej uważał to jedynie za zbieg okoliczności.
Od drugiej klasy grał w drużynie Quidditcha na pozycji ścigającego, później został również kapitanem drużyny. To nie było nie do przewidzenia.
Jego małżeństwo ze śliczną, rok młodszą panienką Black było zaplanowane przez ich ojców od dawna, a ona nigdy się o tym nie dowiedziała. Ciągłość rodu, nieskazitelnie czysta krew, tak,  że można się w niej przejrzeć, na dodatek niemal błękitna. Ponoć jego przodek konkurował o rękę samej Królowej Elżbiety. Czegóż chcieć więcej? Oficjalnie zabiegał o nią przez ponad trzy lata. Byli młodzi, zakochani, a ona miała swoje humorki. Schodzili się, rozstawiali, i tak w kółko. Dziewiętnastoletnia wtedy Narcyza narzekała, że panicz Malfoy zabiera jej młodość. Sześć lat później dała mu syna, któremu nadali imię Dracon.
Od kiedy tylko skończył szkołę, czekała na niego posada w Ministerstwie. Może praca pomiędzy stertą papierów nie była zbyt zajmująca, ale dzięki temu mógł spokojnie obserwować i zdobywać potrzebne informacje dla Tego, Któremu zaufał na tyle, by wręcz poświęcić swą duszę. Był w stanie zrobić wszystko, by ideały wpajane mu od dziecka przestały być jedynie pustymi słowami.
Otrzymał Mroczny Znak w wieku siedemnastu lat. Wciągnięty przez Bellatrix, która z takim zapałem i iskierkami w oczach o Nim opowiadała, jaki to jest wspaniały. Kombinował. Kiedy przystępował do grona Śmierciożerców, próbował być cwańszy od samego siebie. Stwierdził, że jego zadaniem będzie stać tuż za tronem i szeptać do ucha władcy, kierując nim wedle własnej woli. Czarny Pan od początku miał w sobie ponury charyzmat i siłę władcy absolutnego, przez co mógł przewidzieć, że niedługo każdy w Zjednoczonych Królestwach będzie drżeć na dźwięk Jego imienia. Dlatego też był jednym z pierwszych, którzy się doń przyłączyli, przez co zapewnił sobie stałe miejsce u Jego boku, mogąc swobodnie doradzać i ukierunkowywać. Chciał być szarą eminencją. W tym tkwi prawdziwa potęga i władza.  Później nie było odwrotu. Często znikał wieczorami, później na całe dnie, a potem tygodnie. Podczas pierwszej wojny ledwo uszedł z życiem. Był wściekły na samego siebie, za to, jaki jest słaby. Wciąż pamiętał słowa ojca, kiedy w dzieciństwie coś mu nie wychodziło. Słowa, które bolały bardziej niż uderzenie. Stał się jeszcze zimniejszy i okrutniejszy, wyzbył się resztki sumienia, ciepła, które burzyło jego poczucia własnej wartości i do którego się nawet nie przyznawał. Wtedy też zaczął zaszywać się w gabinecie we własnej rezydencji. Nie, żeby był sentymentalny. Po prostu siadał w głębokim skórzanym fotelu ze szklaneczką whisky i czytał, a na kanapie zawsze spał, pomrukując cicho, szary kot.
Za pierwszym razem się wyparł. Udało mu się dowieść swojej rzekomej niewinności, jakoby był pod działaniem zaklęć. Bał się? Tłumaczył to sobie, jako chęć działania w ukryciu, i że na wolności zrobi więcej, niż jakby siedział w Azkabanie. Nie wierzył, że On może wrócić.
Ułożył sobie życie tak, by mógł spokojnie naprzykrzać się innym. Był niezwykle szanowanym człowiekiem, ale przez większość znienawidzonym. Jego nonszalancja ukryta pod płaszczem powagi i dobrych manier i ironia idealnie wpleciona do elokwentnych wypowiedzi  potrafiła doprowadzić do szału. On był z tego niezmiernie zadowolony. Został przewodniczącym rady Hogwartu, a potem także zasiadł w Komisji Ligii Niebezpiecznych Stworzeń. Podjął działania mające na celu zdyskredytować Dumbledore’a jako dyrektora Hogwartu, co jednak nie doszło do skutku.
Nie wierzył. Znów się mylił. Stawił się na wezwanie swego Pana, kiedy Ten próbował pokonać Harrego Pottera na cmentarzu. Był tam. Widział Go. Znów się bał? Nie, po prostu wrócił na służbę. Poświęcił kolejne godziny na tajnych spotkaniach, które jednak dużo szybciej niż kiedyś zmuszały do działania.


CHARAKTER
Arogancki, nonszalancki, czasem wręcz bezczelny i nieprzebierający w słowach, ale liczący się z konsekwencjami. Z drugiej strony dobrze wychowany, taktowny, kiedy wymaga tego sytuacja. Wszystko zależało od tego, kim był jego rozmówca. Gardzi czarodziejami mugolskiego pochodzenia, nazywając ich najeźdźcami i okupantami świata, który powinien należeć tylko do czystokrwistych. Uparty i stanowczy, tak jak jego ojciec. Czasem leniwy, choć słowny – zawsze spełnia dane obietnice; być może dlatego tak rzadko je składa. Bywa niecierpliwy, ale daleko mu do choleryka. Jest świadomy swojej pozycji i nie zawaha się z tego korzystać. Zastraszanie, szantażowanie czy drobne łapówki tu i tam nie są dla niego najmniejszym problemem. Podchodzi do wszystkiego z zimną krwią, jest odporny na stres. Nie daje po sobie poznać zdenerwowania.

CIEKAWOSTKI


    - Giełda. Nie przeżyje bez sprawdzenia codziennego zestawienia. Na tym głównie opiera się jego praca.

    - Nawiązując do powyższego, praca. Lucjusz był Śmierciożercą i w pewien sposób dokonywał sabotażu na Ministerstwie Magii. Ale z drugiej strony dbał o interesy państwa. Przecież o to walczył, o godne życie dla swojej rodziny, wnuków i dalszych pokoleń. Codziennie zabierał z biura do domu dokumenty, nad którymi spędzał kolejne godziny.

    - Czarna magia. Wieczorami czyta stare zapisy, by powiększyć wiedzę i ulepszyć swoje umiejętności.

    - Astronomia. Dziwne, ale to zostało mu zaszczepione przez matkę, kiedy był jeszcze mały. Latem do późna leżeli razem w ogrodzie, a matka opowiadała mu o tym, co widać na niebie.

    - Podróże. Zwiedzili z Narcyzą kawał świata, a planowali zobaczyć resztę.



    - Od czasów szkolnych jest uzależniony od nikotyny. Rzucił palenie w chwili, gdy jego żona zaszła w ciążę, ale wrócił do paskudnego nałogu po kilku latach przerwy.

    - Potrafi posługiwać się zaklęciami niewerbalnymi oraz teleportacją.

    - Przesadnie dba o swój wygląd, chociaż nie uważa metroseksualizmu za coś, czego miałby się wstydzić. Zawsze ma przy sobie żółty grzebień.

    - Wie gdzie znajduje się Komnata Tajemnic.

    - Prowadzi otwartą wojnę z Arturem Weasley'em.

    - Abraxas kilkukrotnie namawiał go do ścięcia włosów - bezskutecznie.

    - Żałuje, że nigdy nie będzie w stanie przeczytać wszystkich książek znajdujących się w bibliotece w jego domu. Zbiory sięgają kilkuset lat wstecz, a ilość woluminów spokojnie można by określać w tysiącach.

    - Jest łakomczuchem, szczególnie jeśli chodzi o słodycze. Nigdy nie potrafi odmówić sobie dodatkowego kawałka ciasta, porcji lodów czy... czekoladowej żaby. Ma ukrytą kolekcję kart, niezwykle dla niego drogocenną.

    - Platynowy blond to naturalny kolor jego włosów. Podejrzewana jest drobna mutacja w formie łagodnego stadium albinizmu, choć dużo bardziej prawdopodobny jest napływ genów ze Skandynawii w dalekiej przeszłości.

    - Absolutnie jedyną kwestią, gdzie Lucjusz tolerował Mugoli i ich wyroby, były restauracje. Często wybierali się z Narcyzą na kolacje czy późne obiady do wykwintnych i drogich mugolskich lokali. Przede wszystkim, tam mogli zachować jako taką anonimowość, nikt nie zwracał na nich uwagi. W świecie czarodziejów każdy ich znał, a tam unikali szeptania czy ukradkowych spojrzeń innych klientów. A poza tym dania naprawdę mu smakowały.



Ostatnio zmieniony przez Lucjusz Malfoy dnia Wto Mar 04, 2014 11:23 pm, w całości zmieniany 2 razy
Lucjusz Malfoy
Lucjusz Malfoy

Różdżka : 18 cali, wiąz, włókno ze smoczego serca, sztywna
Multikonta : Liam Ellis
Skąd : Salisbury, Wiltshire

Powrót do góry Go down

Lucjusz Malfoy Empty Re: Lucjusz Malfoy

Pisanie by Lucjusz Malfoy Wto Mar 04, 2014 1:23 am

Trust me, when it comes to letting one of them go I have no desire to ever make progress.
Lucjusz Malfoy
Lucjusz Malfoy

Różdżka : 18 cali, wiąz, włókno ze smoczego serca, sztywna
Multikonta : Liam Ellis
Skąd : Salisbury, Wiltshire

Powrót do góry Go down

Lucjusz Malfoy Empty Re: Lucjusz Malfoy

Pisanie by Admin Wto Mar 04, 2014 1:23 am

The member 'Lucjusz Malfoy' has done the following action : Rzut kośćmi

'Bonus do karty' :
Lucjusz Malfoy Mg2g
Result :
Lucjusz Malfoy U8WrzCD
Admin
Admin
Admin


Powrót do góry Go down

Lucjusz Malfoy Empty Re: Lucjusz Malfoy

Pisanie by Armand Crow Wto Mar 04, 2014 1:24 am

Akceptuję kartę i witam oficjalnie na naszym forum. :)Zapraszam teraz do tematów z relacjami i sową i życzę udanej i przyjemnej gry. :D

Za kartę otrzymujesz więc ode mnie 50 punktów. Krótko co prawda w charakterze, ale tak naprawdę charakter jest rozwinięty w samej biografii przy okazji opisywania konkretnych przeżyć Lucjusza. Lubię czytać takie karty.
Armand Crow
Armand Crow

Różdżka : 13 cali, dąb, sztywna, włókno ze smoczego serca

Powrót do góry Go down

Lucjusz Malfoy Empty Re: Lucjusz Malfoy

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach