Vivien Williams
3 posters
Zakon Feniksa :: Postaciowo :: Nasze :: Karty postaci :: Dorośli
Strona 1 z 1
Vivien Williams
ψ Vivien Williams ψ
Mila Kunis
| »Imiona postaci« Vivien Clarissa »Nazwisko postaci« Williams »Wiek« 25 lat »Data urodzenia« 5 grudnia 1970 »Miejsce urodzenia« Londyn »Czystość krwi« Czysta |
»Miejsce zamieszkania« Londyn »Dom« Ravenclaw »Patronus« Sokół »Bogin« Dementor »Zawód« Auror»Różdżka« 12 i ½ cala, heban, włókno z serca smoka | |
» PATRONUS «
Vivien zdążając do podjęcia wymarzonej pracy, poprosiła nauczyciela OPCM, aby nauczył ją tego skomplikowanego zaklęcia. Długie, męczące dwa lata ćwiczeń i zbierania najszczęśliwszych wspomnień z jej życia sprawiło, że jej patronus przyjął cielesny kształt. Był pięknym sokołem z rozłożystymi skrzydłami. Niestety nie zawsze udaje się jej go wyczarować. Czasami z jej różdżki wydostaje się tylko srebrna mgiełka. Na szczęście to wystarcza, aby przepędzić dementora.
» RODZINA «
Ψ Henry Williams - surowy ojciec. Uczył się w Hogwarcie i należał do Slytherinu. Dystyngowany, chamski, ale mimo wszystko, ojciec.
Ψ Elisabeth Williams - matka pochodzenia Ukraińskiego. To po niej Vivien odziedziczyła urodę. Miała o wiele lepsze stosunki z nią, niż z ojcem, lecz nie były też one idealne.
BIOGRAFIA
Był słoneczny, ciepły dzień więc Vivien ubrała swoją ulubioną sukienkę nad kolano i ruszyła do centrum na małe zakupy. Jej lodówka świeciła pustkami, a dziewczyna rezygnując z nawyku kupowania dwóch, trzech produktów weszła do supermarketu i wrzucała kolejne rzeczy do swojego koszyka. Gdy wyszła, obładowana siatkami postanowiła wstąpić do kawiarenki, aby napić się czegoś zimnego. Siadła przed budynkiem pod jednym z parasoli i zamówiła szklankę soku pomarańczowego z lodem. Po otrzymaniu napoju, sączyła go powoli przez słomkę, przyglądając się przechodzącym nieopodal ludziom. Po drugiej stronie ulicy zobaczyła swojego ukochanego, więc podniosła się i już miała ruszyć w jego stronę, gdy zauważyła, że nie jest sam. Obok niego stała zgrabna dziewczyna z włosami do pasa. To pewnie jego kuzynka pomyślała, lecz nie spuszczała z nich oczu. Usiadła z powrotem, gdy to się stało. Stojąca para zaczęła się całować. Vivien zabrakło powietrza, nagle nie miała czym oddychać. Chwilę posiedziała, uspokoiła się dopijając sok i wyszła z ogródka zabierając swoje rzeczy. Ruszyła żwawym krokiem w stronę swojego narzeczonego w oczach mając łzy. Wymierzyła mu siarczysty policzek wyzywając go przy tym, po czym odwróciła się i ruszyła w stronę mieszkania zalewając się łzami.
Po tym wydarzeniu, dziewczyna załamała się i potrzebowała kilku dobrych miesięcy żeby doprowadzić się do stanu używalności. Przez tą sytuację, jej patronus nie zawsze się ukazywał, a zastępowała go tylko srebrna mgiełka. Po jakimś czasie została przyjęta do Ministerstwa Magii i pracuje tam po dziś dzień.
CHARAKTER
CIEKAWOSTKI
- ► Jest uzależniona od kawy i papierosów
► Świetnie lata na miotle
► Jest niezła w zaklęciach niewerbalnych
► Interesuje się alchemią
► Ciężko pracuje nad swoją sylwetką
► Uwielbia mocne, ciemne makijaże
Jako auror jest dobra w:
► Obronie Przed Czarną Magią
► Transmutacji
► Zaklęciach
► Eliksirach
► Zielarstwie
Ostatnio zmieniony przez Vivien Williams dnia Sro Mar 05, 2014 8:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Vivien Williams- Różdżka : 12 i ½ cala, heban, włókno z serca smoka
Skąd : Londyn
Re: Vivien Williams
Hm. Babcia półwila, babcia metamorfomag, ona sama metamorfomag, wszystko zdała na wybitnym i jest doskonała we wszystkim, co jest wymagane na aurora. Do tego jeszcze wszystkich potrafi wywieść w pole swoją kocią gracją i nikt się nie zorientuje, że jest aurorem i właśnie wykonuje swoją pracę, a w rękawie ma różdżkę. Hm. A jakby jej tak dać jakieś wady?I nie taką straszną doskonałość we wszystkim? Ja wiem, że te przedmioty są wymagane, żeby próbować w ogóle dostać się na kurs aurorski - są potrzebne w pracy, jednak każdy jest w czymś lepszy, a w czymś innym gorszy. Nawet jeśli miała wyniki wystarczające, żeby się dostać na kurs, to jednak może coś jej szło gorzej? Coś więcej, niż zielarstwo?
Nie dostałaś zgody na metamorfomaga, więc wykreśl go z karty. Nie widzę potrzeby, żeby była metamoromagiem, chyba, że mi to lepiej uzasadnisz, do czego Ci to jest potrzebne.
Co do patronusa - zgadzam się, żeby umiała go wyczarować, jest przecież aurorem, ale na pewno nie nauczyła się go w ten sposób. Po pierwsze - skąd słyszała o istnieniu tego zaklęcia, skoro nie jest to standardowa umiejętność i nawet nie każdy dorosły czarodziej zna to zaklęcie? Jakim cudem dementor ją zaatakował, skoro dementorzy siedzą w Azkabanie? Wiem, u mnie w karcie też tak jest, ale u mnie miał, powiedzmy, powód: ojciec Armanda jest Śmierciożercą, obaj więc obracali się w dość nieciekawym towarzystwie. No i jeszcze - nauczyła się tego zaklęcia, wypowiadając je już za drugim razem? Nie. To są długie miesiące, czasem lata ćwiczeń, a nie każdy umie go wyczarować tak czy siak. Armand umie wyczarować cielesnego patronusa - po kilku latach od zaczęcia nauki - ale nie wie, czy udałoby mu się tego dokonać przy dementorze. I nie w wieku 14 lat; mogła się tego nauczyć na kursach aurorskich, ale też: w domu raczej nie miała za ciekawie, to jakie ma to szczęśliwe wspomnienie (rozbudowanie biografii)? To nie polega na tym, że się człowiek boi i wtedy nagle coś zaskakuje. Właśnie na tym polega trudność - dementorzy wysysają z ludzi dobre wspomnienia, przywołują te najgorsze, tak, żeby człowiek się załamał, żeby nie był zdolny się ruszyć. Jeśli się boi - tym trudniej jest sobie przypomnieć coś miłego. A Patronus jest esencją dobrych wspomnień, jest samą dobrocią i nie można mu tej dobroci zabrać - dlatego odpędza dementorów. Tylko najpierw trzeba mieć tyle siły psychicznej, żeby w obecności dementorów przywołać tego patronusa.
I Viv nie umie przesyłać z pomocą patronusa wiadomości. To wynalazek Dumbledore'a i przekazał tę umiejętność członkom Zakonu Feniksa, poza tym nikt nie umie takich cudów.
No i to, co już wiesz, bo Anton powiedział - rozbuduj kartę. :)I rzuć kością na bonus do karty.
Nie dostałaś zgody na metamorfomaga, więc wykreśl go z karty. Nie widzę potrzeby, żeby była metamoromagiem, chyba, że mi to lepiej uzasadnisz, do czego Ci to jest potrzebne.
Co do patronusa - zgadzam się, żeby umiała go wyczarować, jest przecież aurorem, ale na pewno nie nauczyła się go w ten sposób. Po pierwsze - skąd słyszała o istnieniu tego zaklęcia, skoro nie jest to standardowa umiejętność i nawet nie każdy dorosły czarodziej zna to zaklęcie? Jakim cudem dementor ją zaatakował, skoro dementorzy siedzą w Azkabanie? Wiem, u mnie w karcie też tak jest, ale u mnie miał, powiedzmy, powód: ojciec Armanda jest Śmierciożercą, obaj więc obracali się w dość nieciekawym towarzystwie. No i jeszcze - nauczyła się tego zaklęcia, wypowiadając je już za drugim razem? Nie. To są długie miesiące, czasem lata ćwiczeń, a nie każdy umie go wyczarować tak czy siak. Armand umie wyczarować cielesnego patronusa - po kilku latach od zaczęcia nauki - ale nie wie, czy udałoby mu się tego dokonać przy dementorze. I nie w wieku 14 lat; mogła się tego nauczyć na kursach aurorskich, ale też: w domu raczej nie miała za ciekawie, to jakie ma to szczęśliwe wspomnienie (rozbudowanie biografii)? To nie polega na tym, że się człowiek boi i wtedy nagle coś zaskakuje. Właśnie na tym polega trudność - dementorzy wysysają z ludzi dobre wspomnienia, przywołują te najgorsze, tak, żeby człowiek się załamał, żeby nie był zdolny się ruszyć. Jeśli się boi - tym trudniej jest sobie przypomnieć coś miłego. A Patronus jest esencją dobrych wspomnień, jest samą dobrocią i nie można mu tej dobroci zabrać - dlatego odpędza dementorów. Tylko najpierw trzeba mieć tyle siły psychicznej, żeby w obecności dementorów przywołać tego patronusa.
I Viv nie umie przesyłać z pomocą patronusa wiadomości. To wynalazek Dumbledore'a i przekazał tę umiejętność członkom Zakonu Feniksa, poza tym nikt nie umie takich cudów.
No i to, co już wiesz, bo Anton powiedział - rozbuduj kartę. :)I rzuć kością na bonus do karty.
Armand Crow- Różdżka : 13 cali, dąb, sztywna, włókno ze smoczego serca
Re: Vivien Williams
Poprawione.
Vivien Williams- Różdżka : 12 i ½ cala, heban, włókno z serca smoka
Skąd : Londyn
Re: Vivien Williams
The member 'Vivien Williams' has done the following action : Rzut kośćmi
'Bonus do karty' :
Result :
'Bonus do karty' :
Result :
Admin- Admin
Re: Vivien Williams
Akceptuję kartę i witam oficjalnie na naszym forum. :)Zapraszam teraz do tematów z relacjami i sową i życzę udanej i przyjemnej gry. :D
Za kartę otrzymujesz więc ode mnie 20 punktów.
Armand Crow- Różdżka : 13 cali, dąb, sztywna, włókno ze smoczego serca
Zakon Feniksa :: Postaciowo :: Nasze :: Karty postaci :: Dorośli
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach