Sarita Stephens
3 posters
Zakon Feniksa :: Postaciowo :: Nasze :: Karty postaci :: Uczniowie
Strona 1 z 1
Sarita Stephens
ψ Sarita Stephens ψ
Christina Milian
| »Imiona postaci« Sarita Susan Sabrina »Nazwisko postaci« Stephens »Wiek« 15 lat»Data urodzenia« 27 kwietnia »Miejsce urodzenia« Hawana, Kuba »Czystość krwi« Czysta |
»Miejsce zamieszkania« Nicea, Francja »Dom« Ravenclaw »Patronus« w przyszłości wilk »Bogin« zamskowany czarodziej »Zawód« uczennica »Różdżka« 12' sosna, włókno ze smoczego serca, średnio giętka | |
» PATRONUS « Otóż Sarita nigdy nie próbowała tego zaklęcia, Coś o nim słyszała ale nigdy nie próbowała. Jak kiedyś w przyszłości znów do niej wróci magia, to na pewno spróbuje tego zaklęcia i wtedy to będzie biały wilki.
» RODZINA «
Ψ matka Catelina i ojciec Esteban nie żyją, zostali brutalnie zamordowani
Ψ nie utrzymuje kontaktu z dalszą rodziną
Ψ Aaron - przyjaciel nieżyjącej już matki Sarity, zaopiekował się Kubanką, gdy Catelina została zamordowana
BIOGRAFIA
No i nadszedł pewnego dnia ten cudowny dzień w którym ruszyła do szkoły. Zakupy i zwiedzanie całej Pokątnej. Później podróż pociągiem do Szkoły. To było tak naprawdę pierwsze tak naprawdę długie rozstanie się z Matką. Podczas ceremonii została przydzielona do Krukonów. Nie tak źle. Zdobywała nowych znajomych. O dziwo na palcach jednej ręki mogła policzyć osoby spoza Wielkiej Brytanii. Szkoda. Choć z drugiej strony zawsze się czymś wyróżniała. Nie tylko swoim zawziętym charakterem, ale również wyglądem.
Co do Jej nauki zawsze z zapałem i determinacją czekała na swoje pierwsze zajęcia z zaklęć. Jeszcze przed nimi całą książkę już zdążyła przeczytać i pozaznaczać sobie te najważniejsze i najbardziej potrzebne rzeczy. Chłonęła niczym gąbka każdą nową informację odnośnie zaklęć.
Na każdą przerwę w nauce wracała do swojej kochanej Hawany. W końcu tam się wychowała i tam zamierzała wrócić gdy ukończy szkołę. Jednak nie wszystko było takie kolorowe jakby mogło się wydawać. Pewnego sierpniowego dnia zdarzyło się coś co nigdy zdarzyć się nie powinno. Szczęście i radość tej już i tak wybrakowanej rodziny nie mogło trwać zbyt długo. Dziewczyna wybrała się z matką na spacer po Hawanie. Wieczór, słońce jeszcze otulało ich twarz, spacerowały sobie razem. W pewnej chwili zostały napadnięte przed grupkę zbirów, jak się chwilę później okazało - magów, którzy uwielbiali patrzeć jak ktoś cierpi i błaga o śmierć. Jeszcze wtedy nie wiedziała że to byli Śmierciożercy.
Tamto wydarzenie jest chyba najbardziej bolesnym z wszystkich które posiada Sarita. Bowiem wtedy widziała śmierć swojej matki, widziała jak uchodzi z niej życie. Jej ideał zginął, a ona jakimś cudem przeżyła. Może to zasługa przyjaciela matki i osoby, która zawsze była obok - Aarona. To właśnie On uratował ją porywając stamtąd. Ponoć miał je odwiedzić tego wieczoru. Zamknęła się w Jego wielkiej posiadłości w jakże słonecznej i pięknej Nicea'i. To był okropny czas dla Sarity. Nie dość, że postać Aarona przyprawiała ją zawsze o dreszcze i bała się mu sprzeciwić. Wyglądał bowiem jakby był wygłodniałym osobnikiem czekającym tylko na to aby zabić. W rzeczywistości nie był taki zły. To jeszcze dziewczyna nie potrafiła się odnaleźć. Niby była bezpieczna, jednak cały czas wspomnienia wracały. Straciła osobę na której jej tak bardzo zależało. Była w całkowitej rozsypce. Całymi dniami siedziała w swoim nowym pokoju, nigdzie nie chciała wychodzić, a już słyszeć o szkole tym bardziej. Wiedziała jednak że będzie musiała wrócić do Hogwartu. Dzięki Bogu Aaron nie naciskał zbytnio na edukację. Mężczyzna sprowadził jej rzeczy z Hawany i pozwolił mieszkać u siebie, po prostu zaopiekował się nią. Po Catelinie zostały tylko wspomnienia i pierścionek, który dała córce. Tylko to pozostało.
Gdy po wakacjach wróciła do szkoły była już zupełnie inną osobą. Sarita już tak często nie uśmiechała się, nie byłą taką radosną osobą jak wcześniej. Nie potrafiła się odnaleźć tam. Do tego nie szło jej z zaklęć. Jedyny przedmiot który tak naprawdę kochała i chciała być zawsze najlepsza. Teraz Jej całkowicie nie szło. Jakby zablokowała się całkowicie na magie. Nie potrafiła użyć najprostszego zaklęcia. No i z jednej z najlepszych uczennic, stała się tą najgorszą. To koszmar. Jakoś zaliczyła semestr i pojechała na przerwę świąteczną do Aarona. Zmiana klimatu na pewno pomoże. W końcu słońce tam jest codziennie, ciepło. Choć przez chwilę mogła się poczuć jakby była na Hawanie, za którą bardzo tęskniła, ale nie miała odwagi tam pojechać. Boi się że przeszłość powróci i nie będzie w stanie tego wszystkiego już dłużej wytrzymać. Oczywiście zaczęła się żalić Aaronowi, że nie chce wracać do szkoły i że już ma dość tego wszystkiego. W Nicea wstał właśnie przepiękny dzień, dlatego też Sarita wyszła rankiem z posiadłości na spacer. Cieplej zawsze było w Hawanie - pomyślała sobie. Udała się na spacer, aby zwiedzić okolicę. Tak tyle lat tam była a niewiele chodziła po okolicy. Zamykała się w posiadłości gdzie było tam praktycznie wszystko. Nigdy natomiast nie oddalała się od posiadłości zbyt daleko, tak jak kazał Aaron. Oj Sarita jest chyba jakimś magnesem na kłopoty, chyba przyciąga to zło do siebie. Czemu tak piszę? Bo została zaatakowana, tak samo jak kiedyś ona i Catalina. Tylko, że tym razem była bardzo bliska śmierci i co było dziwnego to również uratowana przez Aarona. Dziwne dwa razy uratował Ją przed śmiercią. Szybko opatrzył rany i przeniósł do szpitala, gdzie otrzymała fachową pomoc. Na kilka ostatnich dni wróciła do Francji i tam zauważyła coś czego wcześniej nie widziała. Aaron traktował Saritę jak własną córkę, choć i tak z początku to było dość dziwne, a ona z każdym dniem odkrywała że pod tym lodowym wyglądem kryje się wspaniała osoba, która ma serce i jest bardzo troskliwa. Zaczęła w nim widzieć przyjaciela. Jednak nie mogła nacieszyć się spokojem zbyt długo, wiem musi wrócić na kolejny semestr do szkoły i podjąć naukę i próbę pogodzenia się z tym wszystkim co ją otacza i co jej się przytrafiło. Dużo pisze listów do Aarona jakoś tak chyba zaufała mu. On czasem odwiedza mała Księżniczkę w miasteczku obok Szkoły. No i proszę kolejny raz Sarita jest w szkole. Czy ściągnie kolejną katastrofy na siebie i otoczenie?
CHARAKTER
CIEKAWOSTKI
Ostatnio zmieniony przez Sarita Stephens dnia Czw Lut 27, 2014 7:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
Lina Stephens- Różdżka : 12' sosna, włókno ze smoczego serca, średnio giętka
Multikonta : -
Skąd : Hawana
Re: Sarita Stephens
uwaga rzucam ^^
Lina Stephens- Różdżka : 12' sosna, włókno ze smoczego serca, średnio giętka
Multikonta : -
Skąd : Hawana
Re: Sarita Stephens
The member 'Sarita Stephens' has done the following action : Rzut kośćmi
'Bonus do karty' :
Result :
'Bonus do karty' :
Result :
Admin- Admin
Re: Sarita Stephens
Hmm... Nie bardzo mi się widzi, żeby Kubanka chodziła do Hogwartu. Znaczy, jest to możliwe, jak najbardziej, ale pod warunkiem, że przeprowadziłaby się na Wyspy zanim poszła do szkoły. Kuba na pewno ma jakąś inną szkołę magii, podobnie, jak Francja- stąd mało dzieciaków spoza Wielkiej Brytanii w Hogwarcie. Także zmień to trochę - niech wcześniej się przeprowadzi na Wyspy z Kuby, a później ewentualnie z Wielkiej Brytanii - do Nicei.
I bardziej krukońską bym ją zrobiła. Nie tylko zaklęcia - w ogóle pociąg do wiedzy. :)Krukoni uwielbiają grzebać w książkach i się uczyć, są ambitni i chcą się jak najwięcej uczyć.
EDIT
Właściwie, to jeszcze zastanawia mnie, dlaczego w ogóle jej rodzice zostali zabici? No i - śmierciożercy wtedy nie działali raczej. Voldemorta nie było,oficjalnie był martwy, to nie mieli chyba powodu? Podobnie - po co zaatakowali Saritę? Tym bardziej, że była czystej krwi, to nie bardzo tak...
I zgooglowałam ta aktorkę. Postaraj się wybierać jej na avatary takie zdjęcia, gdzie wygląda młodo, bo na niektórych wygląda na około 30 - 40, to nie pasuje na 15-latkę.
Takie zdjęcia, jak to http://c.wrzuta.pl/wi4402/bd5b3f4e001a1d2547792231/christina_milian to http://www.hdpaperwall.com/wp-content/uploads/2013/11/Christina-christina-milian-6819622-1600-1200.jpg czy to http://i.pinger.pl/pgr18/d145f7240025503c4c4691c4/Christina+Milian+(4).jpg
I bardziej krukońską bym ją zrobiła. Nie tylko zaklęcia - w ogóle pociąg do wiedzy. :)Krukoni uwielbiają grzebać w książkach i się uczyć, są ambitni i chcą się jak najwięcej uczyć.
EDIT
Właściwie, to jeszcze zastanawia mnie, dlaczego w ogóle jej rodzice zostali zabici? No i - śmierciożercy wtedy nie działali raczej. Voldemorta nie było,oficjalnie był martwy, to nie mieli chyba powodu? Podobnie - po co zaatakowali Saritę? Tym bardziej, że była czystej krwi, to nie bardzo tak...
I zgooglowałam ta aktorkę. Postaraj się wybierać jej na avatary takie zdjęcia, gdzie wygląda młodo, bo na niektórych wygląda na około 30 - 40, to nie pasuje na 15-latkę.
Takie zdjęcia, jak to http://c.wrzuta.pl/wi4402/bd5b3f4e001a1d2547792231/christina_milian to http://www.hdpaperwall.com/wp-content/uploads/2013/11/Christina-christina-milian-6819622-1600-1200.jpg czy to http://i.pinger.pl/pgr18/d145f7240025503c4c4691c4/Christina+Milian+(4).jpg
Armand Crow- Różdżka : 13 cali, dąb, sztywna, włókno ze smoczego serca
Zakon Feniksa :: Postaciowo :: Nasze :: Karty postaci :: Uczniowie
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach